W Polsce mówimy po polsku, we Włoszech po włosku, a w Niemczech po niemiecku, a jakim językiem posługują się mieszkańcy Belgii ? Nie ma języka „belgijskiego”, jak wiele osób zwykło nazywać język Belgów. W Belgii bowiem językiem urzędowym i powszechnie stosowanym jest język niderlandzki.
Z pewnością wielu z Was zastanawia się skąd wzięła się taka nazwa. Nie ma przecież na naszych mapach państwa o nazwie „Niderlandia”. Skąd zatem takie określenie? Nazwa ‚język niderlandzki’ wywodzi się z oficjalnej nazwy Holandii, która w oryginale brzmi Koninkrijk der Nederlanden, czyli „Królestwo Niderlandów”. Nazwa ta odnosi się do Holandii wraz z jej zamorskimi częściami – Antylami Holenderskimi i Arubą.
Skoro już znamy pochodzenie języka, warto przyjrzeć się niektórym ciekawostkom związanym z językiem niderlandzkim.
Językiem niderlandzkim posługuje się ok. 27 milionów ludzi. Dla 23 milionów jest on językiem ojczystym, (pierwszym) lub językiem literatury i kultury, a dla kolejnych 4 milionów drugim językiem. Większość użytkowników tego języka mieszka na zachodzie Europy. Niderlandzki jest oficjalnym językiem urzędowym w Holandii i Belgii, a poza Europą w Surinamie i na dawnych Antylach Holenderskich, czyli Bonaire, Curaçao, Sabie, Sint Eustatius, Sint Maarten i Arubie.
Niderlandczycy są bardzo kreatywni w tworzeniu coraz dłuższych słów. Ciekawym przykładem tego jest słowo ontwikkelingssamenwerkingsorganisaties, które oznacza ‚organizacje współpracujące ze sobą na rzecz rozwoju’, czy meervoudigepersoonlijkheidsstoornis (‚osobowość mnoga’), albo hippopotomonstrosesquippedaliofobie,
czyli ‚fobia przed długimi wyrazami’ 🙂
Użytkownikom języka niderlandzkiego nie brakuje również inwencji twórczej w tworzeniu zabawnych powiedzeń, takich jak na przykład:
Water naar de zee dragen.
które dosłownie oznacza “Noszenie wody do morza” i w przybliżeniu odpowiada naszemu polskiemu powiedzeniu o wożeniu drzewa do lasu.
Tussen de wal en het schip vallen to zaś: „Wpaść pomiędzy wybrzeże a statek”, co nawiązuje do naszego powiedzenia „Znaleźć się między młotem a kowadłem”.
Czytaj również: