Które języki zanikną w najbliższej przyszłości?

 

Szacuje się, że do czasów współczesnych z językowej mapy świata zniknęło już 230 języków, które w różnych okresach były używane w rozmaitych zakątkach świata. Na świecie pozostaje jeszcze około 6,5 tysiąca, spośród których około 3 tysięcy języków jest określanych przez badaczy jako języki zagrożone wyginięciem, które mogą całkowicie zniknąć z użycia już około roku 2100.

Według ostatnich badań, około 96 procent języków będących w użyciu aktualnie na świecie, jest używanych przez zaledwie 3 procent ludzi. Na liście zagrożonych języków nie brakuje takich, którymi posługują się bardzo małe społeczności, a czasami nawet grupki zaledwie kilkudziesięciu osób. „BBC“ podało nawet, że na świecie występuje język, którym posługuje się tylko jedna osoba – język kusunda w Nepalu, którym mówi tylko 75-letnia GyaniMaiyi Sen, członkini plemienia, liczącego sobie zaledwie 100 osób. Spośród członków tego plemienia tylko ona pamięta jeszcze ten język ich przodków.

Zjawisko wymierania języków jest bardzo powszechne w Australii i dotyczy stopniowego zaniku narzeczy miejscowej ludności aborygeńskiej. Gwałtownie wymierają również języki rdzennej ludności Afryki równikowej i Amazonii oraz języki, którymi posługują się mieszkańcy zachodniego wybrzeża Ameryki Północnej. Szacuje się, że co dwa tygodnie na naszej planecie wymiera jeden język wraz z najstarszymi mieszkańcami, którzy byli jego użytkownikami.

Sam proces zaniku języka przebiegać może bardzo różnorodnie. W przeszłości zdarzało się, że języki wymierały gwałtownie, na przykład w wyniku wojen, przekształceń politycznych albo katastrof przyrodniczych. Zwykle jednak zjawisko wymierania języka jest procesem stopniowym. Zazwyczaj język umiera, gdyż coraz częściej jest zastępowany innym językiem. Przyczyn tego zjawiska upatruje się w globalizacji, zmianach społecznych, a także migracji ludności z obszarów wiejskich do miast. W Europie wymarły już między innymi takie języki jak: dalmatyński (Chorwacja), kapadocki (Turcja), karelski (Rosja), czy słowiński (Polska). Języki krytycznie zagrożone to: cakoński, kapadocki (Grecja), karaimski (Ukraina), manx, kornijski (Wielka Brytania) i liwski (Łotwa). Do listy tej dołączył też ostatnio języki białoruski, którym – wskutek propagowania języka rosyjskiego w mediach, edukacji i wszelkich formach życia publicznego – posługuje się coraz mniejsza liczba Białorusinów.

Przyczyny wymierania języków

Zjawisko wymierania języków nie dotyczy jednak wcale wyłącznie izolowanych i niewielkich społeczności zamieszkujących Afrykę, Azję czy Australię, ale jest też obecne wśród licznych mniejszości autochtonicznych zamieszkujących wysoko rozwinięte państwa Europy. Jest to między innymi skutkiem obowiązkowego systemu edukacji dla dzieci, w którym nauka języków zajmuje ważne miejsce, coraz częstszych migracji zarobkowych, czy wreszcie niezwykle dynamicznego rozwoju mediów społecznościowych, dzięki którym grupy dotąd odrębne językowo i kulturowo zaczęły poznawać i przyswajać język większości.

Wybór języka jest często odpowiedzią na zjawiska występujące na rynku. Ludzie wybierają ten język, który w dalszej perspektywie będzie dla nich korzystniejszy. Języki mniejszości zanikają, będąc wypierane przez bardziej prestiżowe. Dzieje się tak na ogół, gdy użytkownicy mniejszościowego języka dochodzą do wniosku, że nie pomaga on im w polepszeniu ich sytuacji społeczno-ekonomicznej, zawodowej czy w uzyskaniu awansu społecznego. Przykładowo, w Singapurze zaprzestaje się używania w domu języków azjatyckich, przechodząc na angielski, ponieważ jego rynkowa wartość przeważa w rachunku korzyści dla dzieci. Podobnie było w przypadku Irlandczyków, którzy w XIX wieku zaczęli masowo przechodzić na język angielski. Język gaelicki, czyli rodzimy język Irlandczyków, zaczął być bowiem utożsamiany z zacofaniem,  wiejskim sposobem życia, izolacją i ubóstwem, angielski  zaś uosabiał jedno z najpotężniejszych mocarstw świata. Świadomość wartości języka gaelickiego, sięgającego 2500 lat wstecz dotarła do władz dopiero po zakończeniu I wojny światowej. Dziś obowiązująca w Irlandii konstytucja uznaje irlandzki jako pierwszy język urzędowy, umieszczając angielski na drugim miejscu. Niestety, w rzeczywistości język gaelicki jest używanym przez zdecydowaną mniejszość. Obecnie językiem gaelickim posługuje się zaledwie 40 tysięcy osób i są to w przeważającej mierze osoby starsze. Podobnie jest w Bretanii, północno-zachodnim regionie Francji, gdzie zachowała się niewielka populacja do dziś posługująca się tym jedynym językiem celtyckim w kontynentalnej części Europy. Język bretoński, który według listy UNESCO również należy do grupy języków poważnie zagrożonych wyginięciem, jest językiem którego znajomość deklaruje zaledwie 6% Bretończyków w wieku 40 lat oraz tylko 1% osób do 20 roku życia. Bretończycy próbują walczyć o swoją odrębność kulturową, podejmując się wielu działań mających na celu zachowanie języka, może się jednak okazać, że na ratunek jest już za późno…

Na świecie występuje też ciągle problem rdzennych społeczności, które stały się mniejszością na własnym terytorium ze względu na napływ dominującej grupy. Tego rodzaju marginalizacja jest szczególnie wyraźna na przykład w społeczności San w Afryce Południowej, Ajnu w Japonii czy Indian w Kalifornii.

Na zachodnim wybrzeżu USA w Kalifornii, w czasach tzw. „gorączki złota”, przypadającej na 1850 rok, istniało aż około stu języków autochtonicznych. Do dzisiaj przetrwało ich tam zaledwie 50. Podstawowym językiem komunikacji dla Indian jest język angielski, a tylko ok. 28% ludności rdzennej posługuje się językami ojczystymi. Przyczyną tej sytuacji było wyginięcie wielu plemion. Ponadto, pod koniec XIX w. rząd Stanów Zjednoczonych objął indiańskie dzieci systemem przymusowego szkolnictwa. Dzieci uczyły się w szkołach z internatami, które znajdowały się daleko od rodzinnych rezerwatów. Nauka w szkołach odbywała się po angielsku i obowiązywał zakaz posługiwania się rodzimymi językami.

Najlepiej zachowanymi tubylczymi językami posługują się Indianie z południowego zachodu. Należą do nich Nawahowie, Hopi i Pueblo, wśród których zdecydowana większość nadal pielęgnuje rodzimą mowę, a także Apacze, spośród których aż 40% posługuje się swoim rodzimym językiem. Na taką sytuację mogła wpłynąć ich liczebność, a także polityka rządów Stanów Zjednoczonych. Nawahowie są największym indiańskim plemieniem Ameryki Północnej. Liczą blisko 300 tysięcy osób, a ich językiem posługuje się ponad 100 tysięcy członków (przeważnie na terenie Arizony, Nowego Meksyku, Utah i Kolorado). Język nawaho znalazł szczególne zastosowanie w czasie II wojny światowej, kiedy językiem tym zaczęło się posługiwać amerykańskie wojsko. Za jego pomocą, przy zaangażowaniu Indian, przekazywano zaszyfrowane informacje, które były niezrozumiałe dla wroga.

Przykładem wymierania języka z powodów politycznych może być język tybetański.  Po proklamowaniu Chińskiej Republiki Ludowej w 1949 roku Tybet znalazł się w strefie jej wpływów jako region autonomiczny. Władze chińskie dążyły do ograniczenia oddziaływania politycznych i społecznych więzi Tybetańczyków, jednym z narzędzi do tego tego było  odbieranie ziemi chłopom, niszczenie klasztorów i świątyń. W wyniku powstania i antychińskich protestów wiele osób zginęło, tysiące zostało uwięzionych i poddanych torturom, a około 80 tysięcy osób wyemigrowało. Choć tybetański wciąż jest nauczany w pierwszych klasach szkoły podstawowej, to w przeważającej liczbie szkół średnich, a także w szkołach wyższych zajęcia prowadzone są tylko w języku chińskim. W ten sposób chińskie władze utrudniają naukę rodzimego języka oraz przyczyniają się do niskiego poziomu wykształcenia Tybetańczyków. Obecnie Tybet jest zamieszkiwany przez około 6 mln Tybetańczyków i około 7,5 mln Chińczyków. Język chiński obejmuje wszystkie dziedziny życia, stąd coraz więcej Tybetańczyków podejmuje próby ratowania swojego języka. Najistotniejszą rolę w ratowaniu języka odgrywają mnisi, studenci oraz aktywiści z organizacji pozarządowych z całego świata. Prężnie działa emigracja tybetańska w Indiach, gdzie utworzono szkoły, klasztory i uniwersytety, na którym używa się języka tybetańskiego.

W celu wprowadzenia rozwiązań mających na celu umożliwienie przetrwania języków wymierających powołano organizację LiveAndTell. Jej członkowie mogą uczyć się ginących języków i dbać o ich zachowanie. Ratowania ginących języków podjęła się również firma Google, która otworzyła w tym celu specjalny serwis EndangeredLanguages Project. Można w nim wyszukiwać i udostępniać materiały audio i wideo nagrane w językach ogłoszonych jako języki zagrożone wyginięciem. Według tego serwisu, wymarciem zagrożone są również dwa języki używane w Polsce – śląski oraz kaszubski.

 

Czytaj również:

21 lutego – Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego

Czy język szwedzki jest zagrożony?

 

Dwujęzyczność przepustką do lepszego świata

 

„Tyle razy jesteś człowiekiem, ile znasz języków” – słowa te przypisywane J.W. Goethemu najlepiej obrazują to jak znajomość języków może wzbogacić nasze życie i naszą osobowość.

Używając terminu „osoba dwujęzyczna” mamy na myśli osobę posługującą się dwoma językami z biegłością charakterystyczną dla rodzimych użytkowników języka. Dwujęzyczność wynika często z pochodzenia z rodzin mieszanych narodowo lub z rodzin, w których członkowie posługują się kilkoma językami równocześnie, ale nie tylko.

Jeszcze do niedawna można było usłyszeć wiele nieprzychylnych opinii na temat dwujęzycznego wychowywania dzieci, które miało odbijać się negatywnie na umiejętnościach językowych zwłaszcza dzieci najmłodszych. Pogląd ten szybko jednak został zarzucony, od czasu gdy wszystkie badania naukowe zaczęły potwierdzać, że jest wprost przeciwnie. Jak wszyscy wiemy, dzieci uczą się języków szybko i łatwo, jeśli tylko mają ku temu sprzyjające okoliczności. Dzieci stają się dwujęzyczne w sposób naturalny, gdy od najwcześniejszych lat, a najlepiej od urodzenia, mają kontakt z dwoma językami. Warto zaznaczyć, że jeżeli kontakt z drugim językiem następuje w środowisku domowym, zdaniem większości językoznawców, proces przyswajania drugiego języka przebiega podobnie jak w przypadku nabywania języka pierwszego. Mamy w tym przypadku do czynienia z dwujęzycznością rodzinną, której efekty w postaci rozumienia i przyswojenia sobie obu języków są dość szybkie, w przeciwieństwie do tzw. dwujęzyczności kulturowej, gdzie kontakt z drugim językiem następuje wyłącznie poprzez kontakty z otoczeniem. Z takim rozumieniem dwujęzyczności mamy na przykład do czynienia w przypadku imigrantów, mających kontakt z drugim językiem nie w rodzinie, ale w szerzej rozumianym środowisku.

Przyswojenie sobie dwóch języków przez dziecko w rodzinie stanowiącej małżeństwo mieszane, a więc w której każde z rodziców ma inną przynależność narodowo-kulturową, uważane jest za trudniejsze od sytuacji imigracji rodziców. W przypadku tym wiele zależy od postawy rodziców i chęci wykorzystania swojej dwujęzyczności. Pomocna może być tu wiedza na temat przyswajania języków przez dziecko, ale też postawa akceptacji wobec kultury współmałżonka i istniejących różnic kulturowych. Specjaliści i badacze dwujęzyczności zalecają na przykład w sytuacji, w której rodzice posługują się dwoma językami,  stosowanie strategii jedna osoba – jeden język. Słuszność takiego podejścia wynika z przeprowadzonych badań. I tak, na przykład w przeprowadzanych we Francji badaniach Hélot aż trzy czwarte rodziców, których dzieci były dwujęzyczne, stosowało tę strategię. Gdy zaś rodzice pozostawiali sprawę dwujęzyczności dziecka spontanicznym zachowaniom językowym, u dziecka szybko zaczął  przeważać język otoczenia.

Odmienność podanych perspektyw dwujęzyczności (a więc istnienie dwujęzyczności rodzinnej i kulturowej) nie wyklucza możliwości wyciągnięcia ogólnych wniosków na temat dwujęzycznego wychowania. Korzyści z biegłej znajomości dwóch języków są bowiem niezaprzeczalnie ogromne.

W ostatnich latach naukowcy stworzyli cały katalog korzyści, jakie wiążą się z dwujęzycznością. Posługiwanie się na co dzień dwoma językami usprawnia funkcjonowanie poznawcze – ćwiczy nie tylko umiejętności językowe, ale również uwagę i elastyczność myślenia. Badania pokazują, że takie pozajęzykowe korzyści przynosi nie tylko posługiwanie się dwoma kompletnie różnymi językami, ale również językami zbliżonymi do siebie, pochodzącymi z tej samej rodziny. Udowodniono także, że jednoczesne posługiwanie się dwoma językami w znacznym stopniu poprawia koncentrację, poszerza w znaczny sposób możliwości poznawcze i ułatwia odnalezienie się w różnych środowiskach kulturowych. Dwujęzyczność rodzinna pozwala na bardziej harmonijny rozwój dziecka. Jest to tym bardziej widoczne, że nagłe pozbawienie dziecka kontaktu z jednym z języków (np. w wyniku rozwodu rodziców), może doprowadzić do zaburzeń rozwojowych.

W dzisiejszych czasach znajomość  języka obcego jest przepustką do lepszego świata, zwłaszcza, jeśli językiem tym posługujemy się od dziecka, w sposób biegły. Zalety dwujęzyczności wcale nie kończą się jednak na „technicznym” opanowaniu języka. Język bowiem i jego naturalne poznanie, zawiera w sobie również zawsze wiedzę na temat szerokiego kontekstu – na temat kultury drugiego kraju, obyczajów jego mieszkańców, a taka wiedza może okazać się bardzo pożądana w przyszłym środowisku zawodowym.

Na koniec kilka cytatów potwierdzających zalety dwujęzyczności:

 

Gra­nice mo­jego języ­ka są gra­nica­mi mo­jego świata.” – Ludwig Wittgenstein

“Znać inny język to jak posiadać drugą duszę.”Charlemagne

“Jeden język ustawia Cię w korytarzu życia. Dwa języki otwierają każde drzwi po drodze.” – Frank Smith

 

Źródła:

Naturalna dwujęzyczność czyli o dwujęzycznym wychowaniu dzieci, Krystyna Wróblewska-Pawlak

Czytaj również:

Czy łatwiej uczyć się podobnych języków, czy zupełnie odmiennych?

Nauka języka słowackiego przez Internet

 

 

 

 

 

 

 

Letnia szkoła języka czeskiego nie tylko dla bohemistów

Uczelnie wyższe w Czechach co roku organizują letnie kursy języka czeskiego przeznaczone dla cudzoziemców, a miejscami ich organizacji są  – oprócz cieszącej się największą popularnością Pragi – również takie czeskie miasta jak Brno, Ołomuniec czy Czeskie Budziejowice.

Oferta zajęć z języka czeskiego jest przeznaczona przede wszystkim dla studentów oraz nauczycieli akademickich bohemistyki i slawistyki, tłumaczy języka czeskiego oraz osób zainteresowanych pogłębianiem znajomości języka czeskiego i czeskiej kultury, ale udział w letnich szkołach języka mogą wziąć również osoby zamierzające rozpocząć naukę języka czeskiego od podstaw.

Uczestnicy zajęć są podzieleni na grupy według poziomu znajomości języka czeskiego. Uczęszczają na lektoraty językowe i uczestniczą w zajęciach z historii i czeskiej literatury. W programie szkół są też specjalne atrakcje, między innymi wycieczki do innych miast, zwiedzanie zabytków, wyjścia na wystawy i koncerty, czy spotkania, w trakcie których śpiewane są czeskie piosenki.

Kursy trwają zazwyczaj od dwóch do czterech tygodni. Różnie też kształtują się ich ceny. W Brnie za miesięczny kurs zapłacić trzeba ok. 1500 EUR, w Ołomuńcu za dwa tygodnie ok. 600 EUR. Koszty kursu można obniżyć wybierając tańszą wersję zakwaterowania, można też znaleźć mieszkanie na własną rękę. Niektóre ze szkół, np. w Ołomuńcu oferują atrakcyjne rabaty dla osób, które po raz kolejny biorą udział w kursie. Największą popularnością cieszą się jednak kursy w Pradze, organizowane przez Uniwersytet Karola. Koszt udziału w czterotygodniowym kursie wynosi ok. 1300 EUR, a w cena obejmuje zajęcia dydaktyczne, zakwaterowanie i wyżywienie oraz wycieczki i dodatkowe atrakcje. Studenci wybierają najczęściej zakwaterowanie w akademiku Kajetanka w pokojach jedno- i dwuosobowych. Zajęcia językowe odbywają się w budynku Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Karola przy Placu Jana Pałacha, z okien którego rozciąga się wspaniały widok na Hradczany. W weekendy organizowane są całodniowe wycieczki za Pragę.

Co roku Ministerstwo Szkolnictwa, Młodzieży i Kultury Fizycznej Republiki Czeskiej oferuje kilkanaście miejsc stypendialnych dla uczestników Letnich Szkół Studiów Słowiańskich na wybranych uczelniach w Republice Czeskiej. Stypendium obejmuje koszty nauki, zakwaterowania, wyżywienia oraz wycieczek organizowanych przez uczelnie. Instytucją przeprowadzającą nabór kandydatów w Polsce i udzielającą szczegółowych informacji na temat Letnich Szkół Studiów Słowiańskich w Republice Czeskiej jest Biuro Uznawalności Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej.

Decyzja o udziale w letniej szkole języka czeskiego jest z pewnością bardzo dobrą opcją dla wszystkich osób zamierzających doskonalić swoją znajomość czeskiego, a różnorodność oferowanych zajęć i możliwość doskonalenia języka w międzynarodowym środowisku sprawia, że oferta ta może stanowić ciekawą alternatywę dla innych form nauki i doskonalenia języka.

Czytaj również:

Yanosik na rynku czeskim i słowackim

 

 

Yanosik na rynku czeskim i słowackim

Yanosik, czyli komunikator i aplikacja ułatwiająca komunikację pomiędzy kierowcami, do tej pory działający na rynku polskim i litewskim, od stycznia tego roku obejmuje swoim zasięgiem również rynek czeski i słowacki.

Decyzja o wprowadzeniu aplikacji w Czechach i na Słowacji wynikała z jej bardzo dobrego przyjęcia na Litwie. Twórcy Yanosika podkreślają, że wprowadzenie go na rynek czeski i słowacki właśnie w okresie zimowym pozwoli wielu kierowcom udającym się w tym czasie na narty do naszych południowych sąsiadów, sprawnie zaplanować swoje wyjazdy.

Aplikacja polega na wymianie w czasie rzeczywistym między kierowcami informacji dotyczących aktualnych warunków czy utrudnień na drogach. Za jej pośrednictwem można dowiedzieć się na przykład o wypadkach, remontowanych odcinkach dróg, miejscach ustawienia fotoradarów czy drogowych patrolach policji. W Polsce Yanosik stał się bardzo popularny, a liczba użytkowników aplikacji to na chwilę obecną około 1,5 mln osób miesięcznie. Warto też dodać, że właściciele Yanosika mają w planach rozszerzenie działania aplikacji również na kolejne kraje. Szczególnie oczekiwany przez kierowców byłby on w Niemczech, Holandii, Austrii, czy też w Słowenii i Chorwacji. Obecnie trwają rozpoznania przepisów w poszczególnych państwach pod kątem zgodnego z prawem ostrzegania przed patrolami policyjnymi.

 

 

Tłumaczenie uwierzytelnione zagranicznego prawa jazdy

Zagraniczne prawa jazdy są jednym w wielu typowych dokumentów tłumaczonych przez tłumaczy przysięgłych. Tłumaczenie w tym przypadku jest niezbędne do wymiany przez cudzoziemców  zagranicznego prawa jazdy na polskie.

Przygotowanie tłumaczenia poświadczonego zagranicznego prawa jazdy nie wiąże się z żadnymi szczególnymi wymogami, ponad tymi dotyczącymi ogółu dokumentów. Na początku 2016 roku zmieniły się jednak przepisy dotyczące kwestii wymiany zagranicznych praw jazdy, które wzbudziły w środowisku tłumaczy przysięgłych pewne wątpliwości. 26 lutego 2016 roku wydane zostało bowiem rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Budownictwa w sprawie wydawania dokumentów stwierdzających uprawnienia do kierowania pojazdami (Dz. U z 2016 r. poz. 231), mówiące o tym, że do dokumentów składanych w celu wymiany zagranicznego prawa jazdy na polskie dołączyć należy między innymi tłumaczenie poświadczone zagranicznego prawa jazdy, którego kopia musi zostać trwale złączona z tłumaczeniem. Wynika to z § 9 ust. 1 pkt 5 rozporządzenia:

  • 9 1. Prawo jazdy lub pozwolenie albo wtórnik tych dokumentów wydaje się w przypadku: (…)

5) osoby ubiegającej się o wymianę prawa jazdy wydanego za granicą przez państwo członkowskie Unii Europejskim, państwo-stronę konwencji o ruchu drogowym lub odpowiadającego wzorowi prawa jazdy określonemu w tych konwencjach po otrzymaniu od osoby: (..)

  1. d) kopii posiadanego prawa jazdy wraz z tłumaczeniem na język polski, sporządzonym lub poświadczonym przez tłumacza przysięgłego lub właściwego konsula Rzeczypospolitej Polskiej (…);do dokonanego tłumaczenia dołącza się w sposób trwały kopię przetłumaczonego dokumentu;

 

Zapis ten spowodował, że w niektórych urzędach tłumaczenia poświadczone, które nie zostały w sposób trwały złączone z kopią tłumaczonego dokumentu, były odrzucane przez urzędników jako wykonane niezgodnie z prawem. Zaczęły pojawiać się sygnały o takich sytuacjach od tłumaczy, na których – według interpretacji niektórych urzędników – spada obowiązek złączenia tłumaczenia z kopią dokumentu. Takie stanowisko nie wynika jednak wcale z przytoczonego fragmentu rozporządzenia, w którym stwierdza się jedynie obowiązek trwałego połączenia tłumaczenia z kopią dokumentu oryginalnego, lecz wcale nie jest wskazane, że czynność tę powinien wykonać tłumacz przysięgły. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby tłumacz kopię taką połączył z tłumaczeniem i odpowiednio opisał to pod tłumaczeniem, nawet jeśli poświadcza je z oryginału.

 

Podobne artykuły:26

Opinia GIODO w sprawie repertoriów tłumaczy przysięgłych

Język czeski a język słowacki

Język czeski i język słowacki to blisko spokrewnione ze sobą języki należące do grupy języków zachodniosłowiańskich. Odrębność języka czeskiego i słowackiego wynika z kwestii socjolingwistycznych, a granica między użytkownikami języka czeskiego i słowackiego pokrywa się z podziałem narodowościowym i politycznym dawnej Czechosłowacji na dwa obecne kraje. Choć do roku 1993 językiem urzędowym w Czechosłowacji był język czechosłowacki, nie oznacza to, że języki czeski i słowacki wykształciły się dopiero po rozpadzie tego kraju.

Język czeski od zawsze obejmował swoim zasięgiem znacznie większą liczbą osób i cieszył się też większym prestiżem. To właśnie w języku czeskim już od XIII wieku rozwijało się piśmiennictwo, w czasie gdy język słowacki był wówczas tylko zlepkiem różnorodnych gwar ludowych. Słowackim językiem literackim stała się ostatecznie tzw. słowacyzowana czeszczyzna, czyli język czeski zmodyfikowany o słowacką leksykę i słowackie elementy gramatyczne. W okresie słowackiego odrodzenia narodowego pojawiły się dwie koncepcje: przyjęcia języka czeskiego jako literackiego lub stworzenia na bazie gwar słowackich osobnego standardu językowego. Ostatecznie wybrana została opcja druga. W okresie międzywojennej Czechosłowacji język czeski i słowacki był uznawany za dwa warianty literackie jednego języka czechosłowackiego.

Obecna sytuacja w Czechach i na Słowacji

Podobieństwo obu języków oraz fakt, że były one używane w jednym państwie przez niemal 70 lat, spowodował powszechną dwujęzyczność mieszkańców obecnych Czech i Słowacji. Czech i Słowak rozmawiający ze sobą każdy z swoim języku, w zasadzie potrafią się bez trudu porozumieć. Czeskie sądy i urzędy akceptują posługiwanie się w nich językiem słowackim czy składanie dokumentów w języku słowackim bez przedkładania ich tłumaczenia na język czeski. Jednakże młodsze pokolenie, wychowane już po rozpadzie Czechosłowacji ma coraz większe problemy ze zrozumieniem języka słowackiego, na co nakłada się również brak zainteresowania przez Czechów językiem swoich sąsiadów.

Na Słowacji sytuacja jest nieco odmienna. Wiele filmów jest emitowanych z czeskim dubbingiem, gry komputerowe są często dostępne wyłącznie w czeskiej wersji językowej, wiele jest też różnorodnych publikacji w języku czeskim. Język czeski posiada na Słowacji status równorzędny z językiem urzędowym, podobnie jak ma to miejsce w Czechach w odniesieniu do języka słowackiego.

Nauka języka czeskiego i słowackiego

Bliskość obu języków wcale nie musi być jednak korzystna. Powszechne wśród bohemistów wydaje się być stwierdzenie, że naukę języka słowackiego lepiej jest rozpocząć dopiero po biegłym opanowaniu języka czeskiego. Ze względu na liczne podobieństwa form gramatycznych i leksykalnych, powinno się raczej unikać równoległej nauki obu języków od podstaw, gdyż może  to prowadzić do mieszania terminów, odmian czy innych reguł gramatycznych i sprawiać problemy przy aktywnym użyciu obu języków.

Osoby zastanawiające się nad wyborem języka do nauki wybierają często język słowacki, jako bardziej zbliżony do języka polskiego. Język czeski cieszy się zaś popularnością ze względu na większą dostępność materiałów do nauki, szeroko rozumianych publikacji, czy wreszcie spore zapotrzebowanie na rynku pracy na osoby potrafiące się w nim porozumieć.

 

Znajomość języków obcych wśród Polaków

W ostatnich dwudziestu latach do naszego kraju napłynęło ponad 25 tysięcy zagranicznych inwestorów, a łączna liczba utworzonych przez nich miejsc pracy wyniosła blisko 1,5 milionów. Fakt ten, jak również otwarcie zagranicznych rynków pracy dla Polaków i znaczny wzrost eksportu spowodowały głębokie zmiany dotyczące zakresu kwalifikacji zawodowych i kompetencji. Ważnym ich elementem stała się znajomość języków obcych, w tym przede wszystkim języka angielskiego, posługiwanie się którym stało się absolutnym minimum jeśli chodzi o językowe kompetencje zawodowe.

Bazując na wynikach badań przeprowadzonych przez pracownię badawczą MillwardBrown, Instytut Badawczy Randstad zaprezentował raport dotyczący znajomości języków obcych wśród Polaków. Badanie dotyczyło znajomości sześciu popularnych języków. Wyniki badań zostały przedstawione w podziale na poszczególne języki, wybrane miasta oraz województwa.

Najpopularniejsze języki

Najwięcej osób (49,6%) deklaruje znajomość języka angielskiego na co najmniej podstawowym poziomie, w tym 17% zna ten język na poziomie dobrym lub biegłym. Jednocześnie dobrą lub biegłą znajomość języka niemieckiego deklaruje zaledwie 5% respondentów, a 12% znajomość na poziomie podstawowym. 13% badanych posługuje się językiem rosyjskim w stopniu co najmniej podstawowym.

Poziom znajomości pozostałych trzech języków, których dotyczyło badanie tj. francuskiego, hiszpańskiego i włoskiego wynosi zaledwie kilka procent dla każdego języka.

Znajomość języków w poszczególnych miastach i województwach

Najlepszą znajomością języka angielskiego mogą się pochwalić mieszkańcy Warszawy, spośród których ponad 40% posługuje się tym językiem dobrze lub biegle. Na kolejnych miejscach, z wynikami znacząco przekraczającymi 30%, znajdują się Kraków i Poznań. W języku niemieckim mówi najwięcej mieszkańców Wrocławia, ale znajomość niemieckiego deklaruje też co dziesiąty mieszkaniec Trójmiasta i Warszawy.

W każdym badanym województwie liczba mieszkańców znających języki zawsze jest większa w aglomeracji, gdzie znacznie przewyższa średnią dla danego województwa.

Najwięcej osób, które nie znają żadnego języka obcego mieszka w województwie wielkopolskim, a wśród miast – w Katowicach.

Badanie pokazało, że znajomość języków obcych wśród Polaków jest na poziomie umożliwiającym wprowadzanie na nasz rynek dalszych inwestycji i rozwoju już istniejących. Jeśli do wiedzy tej dojdzie również świadomość, że wielu Polaków posługuje się również językami spoza tych, których dotyczyło badanie, ogólna ocena znajomości języków obcych wśród Polaków może być bardzo dobra.

Źródło: www.ranstad.pl

 Czytaj również:

Czy łatwiej uczyć się podobnych języków, czy zupełnie odmiennych ?